Mistrzostwa Świata w Insbrucku…

… się skończyły. W sumie nie miałem czasu ich śledzić, ale oglądałem końcówkę czasówki mężczyzn (brawo Kwiatkowski!) i zerkałem na finisz jazdy ze startu wspólnego mężczyzn. Tym razem mniej dobrze dla naszych zawodników, ale cóż… Saganowi też się nie udało 🙂

Trzeba zobaczyć dwie rzeczy w sieci:

Genialną galerię Kristofa Ramona i Cora Vos‘a – czyli no pain no gain 

Jak wyścig wygrano Cosmo Catalano – po co oglądać tyle godzin?

Warto!