253^2 Dziś ursynowski parkrun miał numer szczególny – tak, zgadliście, 253! Nie mogło mnie tam nie być 🙂 Trochę gonię roczny… Continue reading “253^2”…
80 Bez frajdy ten marzec był. Zimno, ale już bez śniegu – za to z wiatrem. Wirusy plączące się tu i… Continue reading “80”…
#190 Strasznie dawno nie biegłem dookoła parku. Niby sobota o 9 rano to świetny termin, ale wciąż coś się nie układało… Continue reading “#190”…
Mistrzostwa Świata w Insbrucku… … się skończyły. W sumie nie miałem czasu ich śledzić, ale oglądałem końcówkę czasówki mężczyzn (brawo Kwiatkowski!) i zerkałem na… Continue reading “Mistrzostwa Świata w Insbrucku…”…
A może to kryzys wieku średniego? Trafiłem na ciekawy artykuł: Extreme Athleticism Is the New Midlife Crisis Warto przeczytać. Continue reading “A może to kryzys wieku średniego?”…
Szprycha i… kaplica Trochę mam już dość… Dzisiaj będzie krótko, bo mi się nie chce. Szprycha pękła – stało się. Ściągnąłem koła z… Continue reading “Szprycha i… kaplica”…
Wesołe kręcenie Wreszcie ciepło, wreszcie sucho, ptaszki ćwierkają, drzewa się zazieleniają a kolarze tłumnie ruszają na podbój szos. I ja też. Po… Continue reading “Wesołe kręcenie”…
Walka z wiatr(akami) Osiem dni – dokładnie tyle trwała moja abstynencja rowerowa po ostatniej lekkomyślnej wyprawie z katarem. Głupia sprawa tak się załatwić… Continue reading “Walka z wiatr(akami)”…
Marcowe (fal)starty Marzec przywitał warszawskich kolarzy całkiem ładną pogodą: brakiem opadów, łagodnym wiatrem i słońcem przebijającym się wciąż jeszcze nieśmiało przez szare… Continue reading “Marcowe (fal)starty”…
Mam tę moc !!! Tym razem znów kilka słów o walce z gorylem za pomocą elektromagnetycznego układu oporowego. Minął pi razy drzwi miesiąc od… Continue reading “Mam tę moc !!!”…