Ładne niebo Tak po prostu chciałem się pochwalić. Wczoraj miałem okazję pobiegać po nadwiślańskich bulwarach. Wcześniej co chwilę padało, ale pod wieczór… Continue reading “Ładne niebo”…
63 i pół Słabo, oj słabo wyszedł kwiecień w bieganiu. Powrót zimna i zarazków. Czuję, że maj też szałowy nie będzie 🙁 Continue reading “63 i pół”…
73 i pół Taki był luty. Dobrze? Źle? Jak na króciutki miesiąc, z feriami szkolnymi i jakimś przeziębieniem – było ok. Osiem biegów,… Continue reading “73 i pół”…
Sto i dwa A dokładnie 102 kilometry i 300 metrów 🙂 Tyle przebiegłem w styczniu – plan wykonany! Starałem się trzymać zasady trzech… Continue reading “Sto i dwa”…
Niemal… Czyli podsumowanie 2018 roku 🙂 Plan na bieganie był prosty: co tydzień dorzucam 20 km, na koniec będzie 1000. A… Continue reading “Niemal…”…
Winter is coming A zatem spadł śnieg. I przyszedł lekki mróz. Idealne warunki by ruszyć w las! Spodnie, kurtka i kalosze – znaczy… Continue reading “Winter is coming”…
Nuda w bieganiu? A gdyby tak… Czasem klepanie kilometrów może być nudne. Te same ścieżki, te same tempa… Nuda… Co wtedy? Najlepiej Warto wstrząsnąć swoimi przyzwyczajeniami… Continue reading “Nuda w bieganiu? A gdyby tak…”…
253! Jest sukces! Odkąd zacząłem biegać minęło 957 dni i w tym czasie biegałem 253 razy 🙂 I w 253. bieg… Continue reading “253!”…
Powrót do lasu! Wiosnę mamy, wspomniałem o tym? Nareszcie udało mi się wbiec do lasu i przyznaję, że zaskoczył mnie taki widok: Ostatnio… Continue reading “Powrót do lasu!”…
1000 km w rok! Plan na mijający rok biegania był dość prosty: tysiąc kilometrów! Wydawało mi się, że to będzie kaszka z mlekiem: dwa… Continue reading “1000 km w rok!”…