63 i pół Słabo, oj słabo wyszedł kwiecień w bieganiu. Powrót zimna i zarazków. Czuję, że maj też szałowy nie będzie 🙁 Continue reading “63 i pół”…
80 Bez frajdy ten marzec był. Zimno, ale już bez śniegu – za to z wiatrem. Wirusy plączące się tu i… Continue reading “80”…
73 i pół Taki był luty. Dobrze? Źle? Jak na króciutki miesiąc, z feriami szkolnymi i jakimś przeziębieniem – było ok. Osiem biegów,… Continue reading “73 i pół”…
Sto i dwa A dokładnie 102 kilometry i 300 metrów 🙂 Tyle przebiegłem w styczniu – plan wykonany! Starałem się trzymać zasady trzech… Continue reading “Sto i dwa”…
Niemal… Czyli podsumowanie 2018 roku 🙂 Plan na bieganie był prosty: co tydzień dorzucam 20 km, na koniec będzie 1000. A… Continue reading “Niemal…”…
Winter is coming A zatem spadł śnieg. I przyszedł lekki mróz. Idealne warunki by ruszyć w las! Spodnie, kurtka i kalosze – znaczy… Continue reading “Winter is coming”…
#190 Strasznie dawno nie biegłem dookoła parku. Niby sobota o 9 rano to świetny termin, ale wciąż coś się nie układało… Continue reading “#190”…
Mistrzostwa Świata w Insbrucku… … się skończyły. W sumie nie miałem czasu ich śledzić, ale oglądałem końcówkę czasówki mężczyzn (brawo Kwiatkowski!) i zerkałem na… Continue reading “Mistrzostwa Świata w Insbrucku…”…
A może to kryzys wieku średniego? Trafiłem na ciekawy artykuł: Extreme Athleticism Is the New Midlife Crisis Warto przeczytać. Continue reading “A może to kryzys wieku średniego?”…