3000+ Nawet nie zauważyłem kiedy przebiegłem 3000 km 🙂 Pewnie miesiąc temu, bo na liczniku jest już 3031 km. Najs, najs!… Continue reading “3000+”…
42 Zabrakło 125 metrów, a byłby maraton 🙂 Niby fajnie, tylko czemu zajęło mi to cały czerwiec? Nie lubię biegać w… Continue reading “42”…
Ładne niebo Tak po prostu chciałem się pochwalić. Wczoraj miałem okazję pobiegać po nadwiślańskich bulwarach. Wcześniej co chwilę padało, ale pod wieczór… Continue reading “Ładne niebo”…
63 i pół Słabo, oj słabo wyszedł kwiecień w bieganiu. Powrót zimna i zarazków. Czuję, że maj też szałowy nie będzie 🙁 Continue reading “63 i pół”…
80 Bez frajdy ten marzec był. Zimno, ale już bez śniegu – za to z wiatrem. Wirusy plączące się tu i… Continue reading “80”…
73 i pół Taki był luty. Dobrze? Źle? Jak na króciutki miesiąc, z feriami szkolnymi i jakimś przeziębieniem – było ok. Osiem biegów,… Continue reading “73 i pół”…
Sto i dwa A dokładnie 102 kilometry i 300 metrów 🙂 Tyle przebiegłem w styczniu – plan wykonany! Starałem się trzymać zasady trzech… Continue reading “Sto i dwa”…
Niemal… Czyli podsumowanie 2018 roku 🙂 Plan na bieganie był prosty: co tydzień dorzucam 20 km, na koniec będzie 1000. A… Continue reading “Niemal…”…
Winter is coming A zatem spadł śnieg. I przyszedł lekki mróz. Idealne warunki by ruszyć w las! Spodnie, kurtka i kalosze – znaczy… Continue reading “Winter is coming”…
#190 Strasznie dawno nie biegłem dookoła parku. Niby sobota o 9 rano to świetny termin, ale wciąż coś się nie układało… Continue reading “#190”…